Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Dom kolonijny (dawny), ul. Powstańców Śląskich, Międzygórze
Zbigniew Waluś: A gdzie Ty ?
Dom nr 4 (nie istnieje), ul. Zamkowa, Lądek-Zdrój
Zbigniew Waluś: Widoczny na tym zdjęciu .
Wodospad Wilczki, Międzygórze
Zbigniew Waluś: W czwartek 8 lutego br. w Międzygórzu w gminie Bystrzyca Kłodzka odbyło się oficjalne przekazanie terenu budowy pod inwestycję pn. „Przebudowa ciągu pieszego, będącego zejściem do gardzieli potoku Wilczka w miejscowości Międzygórze”. Inwestycja ta jest dokończeniem rozpoczętej w 2017 roku przebudowy infrastruktury techniczno-turystycznej rezerwatu przyrody „Wodospad Wilczki”. Celem całej inwestycji ...
Kozí hřbety (1321-1422 m n.p.m.) (CZ)
chrzan233: Dopisałem do zbioru wydawnictwa Poppa.
Panoramy i widoki Kletna, Kletno
Popski: Na aukcji obieg 1927 - obniżono górne datowanie.
Kamienica nr 3, pl. Kościelny, Kłodzko
phantasma1958: Po prawej: Franz Boden Graveur u. Photograph 1875 1876

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Iras (Legzol)
Hellrid
Hellrid
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Iras (Legzol)
Alistair
Alistair
Alistair
MacGyver_74
Sendu
Parsley
Sendu
Rob G.
Rob G.

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
"Grussy" z Dolnego Śląska
Autor: maras°, Data dodania: 2015-02-10 09:11:47, Aktualizacja: 2016-02-10 10:47:17, Odsłon: 2187

Sielskie krajobrazy, zabytkowe budowle, ale także gospody, karczmy i ich właścicieli, wiadukty kolejowe, koszary, a nawet zniszczone przez powódź dolnośląskie miasteczka można zobaczyć na wystawie kart pocztowych "Gruss aus"..." w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.

Sielskie krajobrazy, zabytkowe budowle, ale także gospody, karczmy i ich właścicieli, wiadukty kolejowe, koszary, a nawet zniszczone przez powódź dolnośląskie miasteczka można zobaczyć na wystawie kart pocztowych "Gruss aus"..." w Muzeum Narodowym we Wrocławiu.
- Dziś karty pocztowe wysyłamy przy okazji ślubów, imienin lub z pozdrowieniami z wakacji, kiedyś kartę traktowano, jako nośnik informacji, a także sposób reklamy – przypomina Robert Heś, jeden z kuratorów wystawy "Grüss aus…Dolny Śląsk na dawnych pocztówkach".
- Dawniej pocztówkę zamawiał właściciel karczmy lub gospody, dumnie prężył się na niej wraz ze swoimi pracownikami. Dziś takich kart nie znajdziemy. Na tym polega ich olbrzymia wartość, bo tylko na nich zobaczymy jak wyglądały nieistniejące już miejsca. Świat z końca XIX wieku zatrzymał się na pocztówkach, dzięki temu historycy mają materiał do badań nad dniem codziennym – dodaje kurator.
Na wystawie zgromadzono kilkaset kart z Dolnego Śląska z lat 1893 - 1945, pochodzących z kolekcji Muzeum Narodowego. Zobaczymy pocztówki z Jeleniej Góry, Karpacza, Kłodzka, Szklarskiej Poręby, Legnicy, Wałbrzycha, Świdnicy, Międzygórza, a także z Sudetów i Karkonoszy. Pocztówki były jednym z najpopularniejszych sposobów przesyłania informacji, a poczta wiek temu działała znakomicie. – Wysłana z Karpacza pocztówka tego samego dnia trafiała do Wrocławia – zapewnia kurator.

Ludzie słali więc karty na potęgę informując, pozdrawiając i zapraszając bliskich i znajomych, zapewniając reklamę właścicielom pensjonatów w Cieplicach, czy Karpaczu.

W zbiorach znalazły się humorystyczne pocztówki przestawiające kuracjuszy, a właściwie ich portfele – pełne pieniędzy przed przyjazdem do uzdrowiska i puste po ich opuszczeniu. Nie zabrakło też wesołych turystów "właśnie szczęśliwie przybyłych", których przedstawiano z rozsypanym bagażem na progu uzdrowiska, czy potwornie grubych miastowych, wciąganych na karkonoskie szczyty przez przewodników. Rubaszny, niemiecki humor nie ominął też wyeksponowanych w osobnej gablocie pocztówek z tzw. leporello – harmonijką z widoczkami pejzaży, czy budynków, która wysuwa się spod spódniczki lub spodenek zalotnej dziewczynki lub rumianego chłopczyka.

Urzekają górskie panoramy z unoszącymi się w chmurach nazwami szczytów sudeckich i karkonoskich, schroniskami, czy wyglądającym zza gór Liczyrzepą, duchem gór. Nie brakuje też zimowych pejzaży z narciarzami i saneczkarzami oraz reprodukcji pejzaży C.E. Morgensterna. (Wystawę uzupełniają jego dwa obrazy ze zbiorów Muzeum Narodowego).

Pocztówki z XIX wieku to także zapis rozwoju przemysłu. Widać to na pocztówkach z Wałbrzycha, na których królują właściciele kopalń, górnicy, szyby kopalniane. Są też obrazki tartaków, dworców, nowych linii kolejowych, wiaduktów i kąpielisk. Na pocztówki trafiały też obrazki koszar wojskowych, a nawet stalag dla jeńców alianckich w Żaganiu.

- Na pocztówce uwieczniono też niejakiego pana Knappe z Płakowic, właściciela młyna zamordowanego w roku 1905. Z powodu morderstwa wydano pocztówkę – opowiada Robert Heś.

Wśród innych osobliwości jest też pocztówka z gradem wielkości kurzego jaja, który spadł w Górach Izerskich, wykolejonym pociągiem koło Zagórza Śląskiego, czy obrazkami zniszczonych przez powódź domów w Podgórzynie i Kowar.

Karty pocztowe wykonywano w technice litografii, a później w najwcześniejszej technice fotoreprodukcyjnej – światłodruku. Od około 1900 r. zaczęto stosować także autotypię i autochromię, a od drugiej dekady XX w. rotograwiurę. Często stosowano retusze i fotomontaże – upiększano wodospady, dodawano sterowce unoszące się nad miastami. Wiele widoczków umieszczano na tle stylizowanych obrazków – czterolistnych koniczynek, skrzydeł motyla, czy beczek i kufli z piwem.

Wystawie towarzyszą też eksponaty z Muzeum Poczty i Telekomunikacji – skrzynka pocztowa, automat do sprzedaży znaczków, a nawet autentyczne, drewniane nosidło, którego używał przez 37 lat pocztylion obsługujący schronisko na Śnieżce.

Dawne pocztówki bywają i urokliwe i zaskakujące. Pokazują świat, w którym karta pocztowa żyła - była nośnikiem informacji, a nie archaiczną i oficjalną formą przekazywania pozdrowień. W czasach, gdy ręcznie pisano listy, często wyprzedzała informacje prasowe. Z pocztówki nie dowiemy się już, jak wygląda budowa stadionu, Sky Tower czy remont torowisk tramwajowych niestety nigdy już nie wrócą. Dlatego warto przekonać się, jak ciekawa bywała niegdyś pocztówka.

Źródło: kreatywnywroclaw.pl
[wyszukał Zbigniew Waluś]


/ / / /
Zbigniew Waluś | 2016-02-10 10:33:11
Marek jak mnie pamięć nie myli, to chyba ja dodałem ten opis...
maras | 2016-02-10 10:46:30
Oczywiście to Ty dodałeś. Ja przeniosłem jedynie z "opisu obiektu" ze względu na długość tekstu, który skutecznie "zdołował" zamieszczone tam pocztówki. W opisach obiektów stosujemy raczej kilku, kilkunastu zdaniowe opisy, tak aby opis nie "zsuwał" zdjęć w niewidoczne miejsce i dopiero rolowanie ukazuje nam miniatury. Ma to na względzie zainteresowanie użytkowników do przeglądnięcia całości obiektu, a niestety jeżeli widoczny jest tylko sam tekst - szybko zniechęca. Warto zwrócić uwagę, że przez rok zapoznało się z tym artykułem prawie 700 internautów, a musieli specjalnie na niego "kliknąć".