To jest mapa topograficzna w skali 1:25 000 z siatką kilometrową. Z analizy jej treści wynika, że w roku 1919 w okolicach Bolesławowa był 1 tartak na jeden kilometr kwadratowy. Jak Pan Minister Sz. uzna, że tak powinno być w całym kraju 100 lat później to Puszcza Białowieszczańska ze wszystkimi pozostałymi mogą tego nie zdzierżyć i zrobi się niezły sęk ;)
Ta liczba tartaków napędzanych kołami wodnymi świadczy raczej o poziomie rozwoju cywilizacyjnego i przemysłowego. Istniał przemysł który produkował odpowiednie urządzenia. Były one dostępne dla ludzi którzy angażowali własny czy pożyczony kapitał, istniało zapotrzebowanie na wyroby tartaczne a lasy były w rękach ludzi, którzy wiedzieli jak z nich rozsądnie korzystać. W zaborze rosyjskim i w austriackim w tym czasie drewno tarto siłą rąk ludzkich na specjalnych ( wysokich) kobyłkach piłą "moje - twoje "
Piłę poprzeczną obsługuje dwóch ludzi i ma ona inne uchwyty. Tę o której pisałem obsługuje wyjątkowo dwóch a zwykle trzech ludzi , a do tego czwarty z klinami. Ostatni raz w naturze widziałem taki trak pod Ostrowią Mazowiecką w 1981 roku. A tu link do strony z opisami i fotkami takiego traku .
Zbigniew Waluś
| 2016-07-31 16:39:09
| edytowany: 2018-02-09 10:55:29
No teraz jestem mądrzejszy, dobra stronka o trakach..
Pisząc, że piłę poprzeczną obsługuje dwóch ludzi, popełniłem błąd. Jeden ze starych leśników opowiadał mi, że złodzieje drewna wchodzili do lasu w pojedynkę a taką piłę, która wykonana jest ze sprężystej stali ukrywali pod ubraniem, owijając się nią w pasie, uchwyty tworzyły swoisty zamek.